Statystyki:
2 wyjazdy zaplanowane w 50%,
14 campingów,
25 plaż,
Van bez klimatyzacji,
3 osoby (ja, 9-latek i 11-latka),
1500 zł kary za „złą” winietę na Węgrzech (da się odkręcić 🙃)…
🥸 Nigdy wcześniej nie podróżowałem na taką skalę, do ciepłych krajów. Natury i niewygody się nie boję, bo mam do spore doświadczenie schroniskowe, z gór. To jednak nie to samo… Campingi i miejsca były różne, w związku tym to cień 🌞 przy samochodzie wyznaczał nasz rytm dnia 🤣.
🙏 Dzięki takim wyjazdom nabyłem nowe umiejętności organizacyjne, związane z logistyką (np. unikaniem słońca), rozwiązywaniem problemów na miejscu. Nauczyłem się też pokory, cierpliwości i zaufania do swojej intuicji. Pozwoliłem sobie nie planować wszystkiego i zostawić przestrzeń na decydowanie na miejscu. 😇 Oczywiście wcześniej wielokrotnie przy yerba mate, studiowałem sobie mapy, żeby poznać odległości, drogi, itp.
📊 W zeszłym roku podsumowałem wszystko to co było wspaniałe i to czego nam brakowało. Dzięki temu w tym roku mniej stresowałem się przed wyjazdem. Kilka dni temu też zrobiłem lesson learned z wyjazdu 2023. Dzięki temu, że zaliczyliśmy tak dużo plaż i campingów znamy już dobrze nasze oczekiwania.
😎 W tym roku zdecydowałem się na wyjazd pod koniec wakacji, bo dzień jest krótszy i daje więcej ukojenia od upału. Trasę rozbijam na 2-3 postoje. Dzięki temu miałem możliwość zakochania się w Słowenii. VW T4 – fajnie, bo ma 3 siedzenia z przodu i dzieci jadą razem ze mną. Na brak klimatyzacji mieliśmy spryskiwacze do chłodzenia deski rozdzielczej oraz nóg. Do auta mieściły się 2 SUPy, więc nie musiałem ich przyczepiać na dachu.
💚 🚸 Dzieci okazały się świetnymi pomocnikami, udało się stworzyć sprawny zespół przy zakładaniu i pakowaniu obozów.