IMG_20160321_143431

Kupiłem przyczepę samochodową za 110k$

Towing dyno – to hamownia samochodowa w formie przyczepy. Obciążenie, które wytwarza jest w stanie zatrzymać samochód w ułamku sekundy. Sam prowadziłem samochód, ogarniałem przyczepę oraz robiłem pomiary wibroakustyki.

Kiedy pracowałem w BorgWarner, miałem bardzo trudny problem do rozwiązania. Potrzeba było testować samochody, zanim się zagrzeje olej, najlepiej pod górę. Testy wibroakustyki wymagają jazdy w różnych cyklach obciążenia silnika, które można uzyskać na drogach o odpowiednich wzniesieniach. Niestety pobliżu garażów Centrum Badawczo Rozwojowego BorgWarner są płaskie drogi. Z powodu trudnego uwarunkowania lokalnego zacząłem się interesować przewoźnymi hamownia samochodowymi „towing dyno”. Udało się namierzyć odpowiedniego dostawcę, w Europie. Okazało się, że OEMy kupują dużo takich hamowni. 24h na dobę, zmieniając kierowców na specjalnych torach, testują różne obciążania symulujące jazdę w górskich warunkach.

Mój test wibroakustyczny polegał na pomiarach wibracji turbosprężarki i silnika, hałasu pod maską oraz najważniejszego parametru – transferu tego hałasu do kabiny samochodu. Za pomocą specjalnych słuchawek z mikrofonami dźwięk nagrywałem dokładnie tak, jak słyszy kierowca. Ideą tego pomiaru było ustalenie obiektywnej i subiektywnej granicy słyszalności turbosprężarki w środku samochodu.

Sterowanie przyczepą nie było łatwe. Odbywało się za pomocą dodatkowego tabletu przypiętego do deski rozdzielczej. Do obsługi pomiarów używałem laptopa, wszędzie sporo kabli. Dodatkowym czynnikiem ryzyka było to, że prowadziłem test na drodze publicznej. Przyczepa mogła zatrzymać samochód bez sygnalizacji światłami hamowania. Równie dobrze mogła zrobić gwałtowne przyśpieszenie – w momencie nagłego zwolnienia hamulca i wciśniętego pedału gazu.

Zapraszam do przeczytania mojego artykułu, który napisałem do gazety Automotochnika-link.

towing dyno

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

IT
Paweł Niedermaier

Nie lubiłem programować do momentu, kiedy trafiłem na NEO4J i sam stworzyłem MVP programu.

W przeszłości programowałem w wielu językach c++, java, sql i tym podobne. Żaden z tych języków jakoś szczególnie mi się nie spodobał. Zawsze lubiłem bazy danych i tabelki. To, co zrobiło NEO4J przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Za pomocą języka CYPHER w tej bazie danych udało się skutecznie zbudować MVP programu do rozliczeń artystów.

Czytaj więcej »
rozwój
Paweł Niedermaier

Zimowa działalność górska, a rozwój w biznesie, część 2

1. Od pewnego momentu w życiu stałem się praktycznym minimalistą. Przed tym etapem starałem się robić to, co jest konieczne plus zapas na wszelki wypadek. 2. Sportowa wyprawa sama w sobie jest już celem. 3. Ryzyko w biznesie i sporcie, w zależności od dyscypliny, jest znaczące i występuje zawsze.

Czytaj więcej »
rozwój produktu
Paweł Niedermaier

Kupiłem przyczepę samochodową za 110k$

Towing dyno – to hamownia samochodowa w formie przyczepy. Obciążenie, które wytwarza jest w stanie zatrzymać samochód w ułamku sekundy. Sam prowadziłem samochód, ogarniałem przyczepę oraz robiłem pomiary wibroakustyki.

Czytaj więcej »
IT
Paweł Niedermaier

Nie sądziłem, że polubię pracę jako product owner i że będę rozwijać oprogramowanie dla budowlanki.

Przez kilkanaście miesięcy rozwijałem programowanie dla małych i średnich firm budowlanych. Projekt ten nauczył mnie zupełnie innego podejścia do tworzenia aplikacji webowych. Miałem okazję testować wersję demo oraz wdrażać pierwsze wersje u pierwszych klientów. Miałem też wpływ na kształtowanie się funkcji programu na podstawie feedbacku uzyskanego z rynku.

Czytaj więcej »