IMG20230818104611

Tata inżynier + VAN + dzieci + 2 tygodnie wakacji + Chorwacja = ?

Sezon wakacyjny dobiegł końca, a wraz z nim czas na refleksje. Już drugi rok z rzędu zdecydowałem się na wyjazd samemu z dziećmi do Chorwacji. Mieliśmy sporo różnych przygód związanych z autem, campingami. Takie wycieczki są niezwykle inspirujące, budujące relacje oraz świetnie podnoszą umiejętności miękkie. Na pewno nie jest to łatwe przedsięwzięcie, ale warte przeżycia.

Statystyki:
2 wyjazdy zaplanowane w 50%,
14 campingów,
25 plaż,
Van bez klimatyzacji,
3 osoby (ja, 9-latek i 11-latka),
1500 zł kary za „złą” winietę na Węgrzech (da się odkręcić 🙃)…

🥸 Nigdy wcześniej nie podróżowałem na taką skalę, do ciepłych krajów. Natury i niewygody się nie boję, bo mam do spore doświadczenie schroniskowe, z gór. To jednak nie to samo… Campingi i miejsca były różne, w związku tym to cień 🌞 przy samochodzie wyznaczał nasz rytm dnia 🤣.
🙏 Dzięki takim wyjazdom nabyłem nowe umiejętności organizacyjne, związane z logistyką (np. unikaniem słońca), rozwiązywaniem problemów na miejscu. Nauczyłem się też pokory, cierpliwości i zaufania do swojej intuicji. Pozwoliłem sobie nie planować wszystkiego i zostawić przestrzeń na decydowanie na miejscu. 😇 Oczywiście wcześniej wielokrotnie przy yerba mate, studiowałem sobie mapy, żeby poznać odległości, drogi, itp.
📊 W zeszłym roku podsumowałem wszystko to co było wspaniałe i to czego nam brakowało. Dzięki temu w tym roku mniej stresowałem się przed wyjazdem. Kilka dni temu też zrobiłem lesson learned z wyjazdu 2023. Dzięki temu, że zaliczyliśmy tak dużo plaż i campingów znamy już dobrze nasze oczekiwania.
😎 W tym roku zdecydowałem się na wyjazd pod koniec wakacji, bo dzień jest krótszy i daje więcej ukojenia od upału. Trasę rozbijam na 2-3 postoje. Dzięki temu miałem możliwość zakochania się w Słowenii. VW T4 – fajnie, bo ma 3 siedzenia z przodu i dzieci jadą razem ze mną. Na brak klimatyzacji mieliśmy spryskiwacze do chłodzenia deski rozdzielczej oraz nóg. Do auta mieściły się 2 SUPy, więc nie musiałem ich przyczepiać na dachu.
💚 🚸 Dzieci okazały się świetnymi pomocnikami, udało się stworzyć sprawny zespół przy zakładaniu i pakowaniu obozów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

noisehacking
hałas
Paweł Niedermaier

Noisehacking to moje hasło

Wymyślając hasło „Noisehacking” nawiązywałem do określenia Biohacking’u. Biohacking i noisehacking to dwa różne podejścia do optymalizacji naszego życia w różnych dziedzinach. Hasło świetnie podsumowuje też rodzaj niektórych features w muzyce w appce do medytacji i rozwoju Focusly, nad którymi pracowałem.

Czytaj więcej »
ogólne
Paweł Niedermaier

Tata inżynier + VAN + dzieci + 2 tygodnie wakacji + Chorwacja = ?

Sezon wakacyjny dobiegł końca, a wraz z nim czas na refleksje. Już drugi rok z rzędu zdecydowałem się na wyjazd samemu z dziećmi do Chorwacji. Mieliśmy sporo różnych przygód związanych z autem, campingami. Takie wycieczki są niezwykle inspirujące, budujące relacje oraz świetnie podnoszą umiejętności miękkie. Na pewno nie jest to łatwe przedsięwzięcie, ale warte przeżycia.

Czytaj więcej »
IT
Paweł Niedermaier

Nie sądziłem, że polubię pracę jako product owner i że będę rozwijać oprogramowanie dla budowlanki.

Przez kilkanaście miesięcy rozwijałem programowanie dla małych i średnich firm budowlanych. Projekt ten nauczył mnie zupełnie innego podejścia do tworzenia aplikacji webowych. Miałem okazję testować wersję demo oraz wdrażać pierwsze wersje u pierwszych klientów. Miałem też wpływ na kształtowanie się funkcji programu na podstawie feedbacku uzyskanego z rynku.

Czytaj więcej »
rozwój produktu
Paweł Niedermaier

Kupiłem przyczepę samochodową za 110k$

Towing dyno – to hamownia samochodowa w formie przyczepy. Obciążenie, które wytwarza jest w stanie zatrzymać samochód w ułamku sekundy. Sam prowadziłem samochód, ogarniałem przyczepę oraz robiłem pomiary wibroakustyki.

Czytaj więcej »